Ania nadal pracuje z Demoną. Ani determinacja zmaga się z Demony biernym oporem i działaniami obliczonymi na zniechęcenie przeciwnika. Demona jest bardzo mądrą kobyłką i zna wiele sposobów zniechęcenia jeźdźca. Otóż w trakcie pracy z Anią, ku mojemu i Ani zdumieniu, zamiast podążać wokół padoku, zmieniła trajektorię i najpierw powoli, a następnie zdecydowanie weszła na dosyć wysoką pryzmę drewnianych trocin i tam się położyła, wyrzucając Anię „szczupakiem” z siodła. Zrobiła to po swojemu, bez złości, po prostu, tak po „Demoniemu”. Ania zgrabnie przyjęła zmianę postawy z siedzącej na leżącą a następnie stojącą i wytrzepując trociny z butów, kieszeni, włosów i uszu wyciągnęła Demonę z zacisznej leżanki. Na zdjęciu obie, już wstępnie wytrzepane, ale jeszcze trochę „otrocinione” Ania i Demona.