A my wczoraj pojechałyśmy eksplorować okoliczne lasy i typować fajne drogi na tereny. Uffffff….. ponad dwie godziny!. Odwykłam od siodła, ale było super, chociaż las jest zrujnowany po zrywce drzew, a drogi rozmoczone i śliskie.
Kasia sprawdza w gps-ie widoczność dróg leśnych, ale niestety nie zadziałało. Mapy to jednak podstawa, tylko, że drzewa i krzaki tak szybko rosną ….
Wiatr rozpędził chmury i trzymał komary na dystans (w ciągłej walce z jego podmuchami), więc wróciłyśmy z tarczą a nie na tarczy.