Podobno przyszła. Wbrew wszelkim znakom na niebie i ziemi postanowiliśmy uznać, że jest. Podobnie zdecydowały skowronki, które od rana pracowicie wydzwaniają swoją melodię. Robią to nie zważając na wichurę, pochmurne niebo i deszcz. Brawo.
Konie również próbują ignorować tą pogodę odwracając się zadami do wiatru i modląc się po swojemu do pierwszych źdźbeł trawy. Słońce jest nam potrzebne i ciepło!!!
W sobotę oficjalnie rozpoczął się w stajni sezon letni i nie wykluczone, że narodziła się piękna przyjaźń Anny z Dohant’em. Czas pokaże.